poniedziałek, 28 grudnia 2015

Podsumowanie 2015 roku + plany na 2016 [blogMAS]

Niestety ten okropny czas, który następuje co roku, się zbliża. Trzeba zrobić wiele, a jakże potrzebnych rzeczy: zmienić kalendarz na nowy, stworzyć postanowienia, które na pewno zmienią nasze życie i tak dalej. I po co komu ten nowy rok. Nie dość, że starzejemy się o kolejne 365 (ewentualnie plus 1) dni, to jeszcze mylimy się zapisując datę. Nie no same problemy będą z tym 2016.
No, ale zanim 2016, zajmiemy się 2015. O dziwo miniony rok, jak dla mnie był bardzo udany.



Blog. Przede wszystkim założyłem ten wspaniały zakątek, który jest moim małym królestwem. Dokładnie 7 maja 2015 opublikowałem pierwszy post! Za niedługo urodziny.
Aktualnie na blogasku znajduje się 36 postów, 5 obserwatorów, 2027 wyświetleń, 87 komentarzy i jeden stały czytelnik (mam nadzieję, że wiesz, że to ty XD). I właśnie on (a raczej ona) cieszy mnie najbardziej (no może te wyświetlenia i wymarzone 2k sprawiają większą przyjemność ale cii). Świadomość, że ktoś czyta moje wypociny trochę mnie przeraża, a zarazem niesamowicie cieszy.
W nadchodzącym roku chcę nadal rozwijać to miejsce. Mam nadzieję, że będzie więcej postów (5 w miesiącu, czasem mniej, to nic imponującego), będą się one pojawiać regularnie. Wprowadzę stałe serie wpisów i będzie nas więcej. I mam nadzieję, że dotrwam do tego cholernego maja i będę mógł żyć ze świadomością, że prowadzę bloga już rok. A podobno po pierwszym roku ma być tylko lepiej, za niedługo się przekonam.

Książki. W tym roku przeczytałem mnóstwo, no bez przesady, bo ok. 30 pozycji. Dla mnie to sporo. Tak naprawdę na mojej liście przeczytanych książek nie ma ani jednego niewypału. Większość z nich bardzo mi się podobała, a jeżeli miałbym wybrać 3 najlepsze postawiłbym na: Miasto Kości Cassandry Clare, Love Rosie Cecelii Ahern oraz Szukając Alaski Johna Greena [recenzja].

Opuściłem miejsce pełne męki, w którym musiałem przebywać 3 lata, czyli skończyłem gimnazjum i bardzo się z tego cieszę. Szczerze moje gimnazjum to jakieś dzikie miejsce. Nieogarnięci nauczyciele, dziwni ludzie i te sprawy. Chociaż wiem, że  dużo zawiniłem, dusiłem się w środowisku, w którym przebywałem, ale nie chcę narzekać na moich gimnazjalnych znajomych, ponieważ to świetni ludzie i utrzymuje cały czas z nimi kontakt. No ale cóż, w liceum jest dużo lepiej i nic na to nie poradzę.
Z tych milszych spraw, w gimnazjum spotkałem mojego najlepszego przyjaciela, ostatnią klasę skończyłem z najlepszą średnią w mojej, krótkiej historii i można powiedzieć, że zakolegowałem się z kilkoma, już byłymi nauczycielami.

Oprócz tego ciągle się rozwijałem, zacząłem samodzielną naukę języka hiszpańskiego, rozwinąłem moje pasje, szczególnie rysowanie, dosyć dużo schudłem, poznałem kilku świetnych ludzi, rozpocząłem naukę w już wspomnianym liceum, w którym mogę się całkowicie spełniać.
Oczywiście nie zabrakło tych gorszych chwil, w minionym roku moja rodzina musiała dać sobie radę z wieloma problemami. A do tego zbiłem mój ulubiony kubek! Koniec świata. Ale nie chcę się nad tym zastanawiać. Lepiej skupić się na tych dobrych momentach!

A co planuje na 2016? Szczerze, nic szczególnego:
Przede wszystkim, co jest chyba oczywiste, chcę rozwinąć bloga, mam zamiar nadal chudnąć (jeszcze trochę trzeba). Wierzę, że skończę opowiadanie , które rozpocząłem w maju.
Po prostu chcę zakończyć sprawy rozpoczęte w 2015. Nie stwarzam jakiś postanowień noworocznych. Jeżeli o czymś marzę. Nie czekam do nowego roku, do następnej soboty, czy do jutra. Rozpoczynam to w danej chwili. Od zaraz. I to chyba najskuteczniejszy sposób spełniania marzeń, po prostu trzeba je zacząć realizować.

Mam nadzieję, że wasz rok był równie udany! Szczęśliwego 2016!

3 komentarze :

  1. Kubek? O cholercia, poważna sprawa. Ale pamiętaj - co kropelka sklei, żadna siła nie rozklei! Wciąż jest nadzieja!
    Hmm... stały czytelnik... ktoś, kto odwiedza tego bloga regularnie... nie przypominam sobie, żeby ktoś wchodził na ten teren na mojej warcie xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko się zdarza, że widze chłopaków na blogach, ale to za pewne miła odmiana. Życzę powodzenia w blogowaniu. Zaobserwowałam, ale nie mogę obiecać, że będę regularnym czytelnikiem. Od czasu do czasu wpadne oczywiscie. + bardzo fajna nazwa xd

    http://magdawiglusz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa :>
      W sumie masz racje, blogosfera jest przepełniona przez dziewczyny, ale przyzwyczaiłem się do bycia przysłowiowym rodzynkiem XD

      Usuń