Jude - początkowo lekkoduch, prawdziwy Ikar. Buja w obłokach, miłuje się w morskich falach, interesuje się sztuką... chociaż nie dorównuje temu swojemu bratu. Nie może znaleźć wspólnego języka z matką, ale za to z ojcem doskonale się dogaduje. Nieoczekiwany splot wydarzeń z "takiej dziewczyny" staję się introwertyczką ciągle przesiadującą w domu, a przy okazji rozmawiającą ze swoją babcią.. zmarłą babcią. Staje się bardzo ostrożna, przesądna oraz nieufna.
Noah - pierwotnie nieśmiały chłopak, miłośnik sztuki, a przede wszystkim świetny malarz. Mocno skonfliktowany z ojcem, ale za to oczko w głowie matki. Za to nowy Noah jest towarzyski, przebojowy i lekkomyślny. Zaczyna dogadywać się z ojcem... chociaż kontakt z siostrą znacznie się pogorszył.
Co musiało się stać, żeby takie bliźniacze rodzeństwo, wręcz zamieniło się swoimi osobowościami?
Bardzo zdziwiła mnie forma narracji zastosowana w tej książce. Niby mamy tutaj podział na 2 narratorów, nic odkrywczego, ale Pani Nelson zastosowała tutaj małe przenoszenie się w czasie. Historia według Noah dzieje się w okresie, gdy rodzeństwo ma 13-14 lat, a Jude relacjonuje zdarzenia w wieku lat 16. Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, jeszcze bardziej wciągające czytelnika w całą historię. Oprócz tego, że musimy uważnie śledzić historie bohaterów i zauważać te zmiany czasu, najbardziej jednak spodobało mi się, że musiałem domyślać się, jaka jest przyczyna pewnych zachować, czemu coś się stało tak, a nie inaczej.
Oprócz tego zachwyciło mnie to, że wiele osób może utożsamić się z tą historią, nie jest ona odrealniona tak jak opowiadania Greena, osobiście wzruszyłem się na kilku scenach, które bezpośrednio nawiązywały do mojego życia. Czasem zastanawiałem, czy przypadkiem autorka nie pisze o mnie, no ale uświadomiłem sobie, że życie chłopaka z Polski, a innego nastolatka z USA, Australii, Chin, czy Rosji niewiele się od siebie różni... no ale to temat na inny post.
ALE, przede wszystkim jest to po prostu piękna historia i nie powinno się o tym zapominać. Nieważne jakiego języka użyłaby Nelson, jakimi formami językowymi się posługiwała i nieważne co by wymyśliła jakby to nie była świetna książka uderzająca w sam środek serducha. W tej książce jest dużo, może nie wszystko, ale naprawdę wiele. Przez to nie powstała chaotyczna historia, bez ładu i porządku, ale przemyślana, dobrze napisana powieść.
~*~
Tytuł: Oddam ci słońce
Data wydania: 12 sierpnia 2015
ISBN: 9788375153545
Wydawnictwo: Moondrive
Liczba stron: 374
Moja ocena: 10/10
Ocena serwisu LB: 8,29/10