poniedziałek, 21 marca 2016

Moje ulubione (polskie) seriale

Nie wiem, czy jestem jakimś odmieńcem, albo po prostu dziwakiem. Być może nie nadaje się do roli nastolatka. Ewentualnie jestem jakimś nieudanym eksperymentem naukowym (kto wie, wszystko możliwe). Jestem przykładem osoby, która nie lubi długo zajmować się jedną czynnością, wolę zrobić wszystkiego po trochę (co wcale nie jest dobrą cechą). Dlatego nie oglądam wielu filmów, nie czytam kilku(nastu) książek w miesiącu, ani nie spędzam godzin na wpatrywanie się w ekran monitora, ale mam swoje ukochane perełki serialowe, z którymi się z wami podzielę.



Na tapet wezmę polskie seriale nie bez powodu. Przede wszystkim głównie oglądam seriale naszych, ojczystych producentów. Nie wiem dlaczego tak wychodzi, gdy rozpoczynam oglądać seriale zagraniczne po prostu mnie one nudzą. Oprócz tego polskie seriale są całkiem dobrze zrobione, szczególnie, gdy chodzi o krótkometrażówki.

BrzydUla
 Polska ekranizacja kultowego serialu "Ugly Betty". Myślę, że historia każdemu dobrze znana. Serial opowiada o losach niezbyt urodziwej Uli Cieplak, która zdolnością i pracowitością zdobywa coraz to nowe stanowiska w prestiżowym domu mody Febo & Dobrzański, a przy okazji poznaje swoją nową miłość. Może fabuła nie zachwyca, ale jestem pewien, że każdy przy tej telenoweli dobrze się bawił. Emitowana ona była w latach 2008-2009.

Singielka 
Jest to jedyny serial, który aktualnie oglądam, opowiada on historię Elki, dziennikarki, która swoimi felietonami podbija świat internetowych redakcji. Elka jest przygrubawą zaradną i twardo stąpającą po ziemi kobietą, która (oczywiście) nie ma szczęścia w miłości. Do tego Ela ciągle krytykowana jest przez swoją apodyktyczną matkę, która porównuje ją do młodszej siostry, która (do czasu) ma idealne życie. Serial emitowany jest przez stację TVN od października 2015 o godzinie 20:55. Obecnie liczy lekko ponad 100 odcinków.

Przepis na życie
Anka prowadzi spokojne i poukładane życie razem z ukochanym mężem i nastoletnią córką. Nie zauważa jednak, że w jej związku pojawia się ktoś nowy. Jej rzeczywistość kompletnie się zmienia. Staje się samotną matką (w drugiej ciąży), która do reszty oddaje się swojej pasji - gotowaniu. Anka wkrótce poznaje nową miłość, ale jej życie ciągle się komplikuje, stwarzając przy tym wiele zabawnych sytuacji. Serial emitowany był w latach 2011-2013. Liczy 65 odcinków w 5 sezonach.

2XL
Jest to zabawny serial, pełen sprzeczności i nieporozumień. Agata z zawodu biolog walczy z otyłością. Z powodu złego odżywiania trafia do dietetyczki, która... również ma problem ze swoją wagą. Kobiety z dwóch różnych światów muszą radzić sobie z problemami codziennej egzystencji jednocześnie walcząc ze słodkimi pokusami. Serial emitowany był na antenie stacji Polsat w 2013 roku, niestety posiada jedynie 13 odcinków.

Rodzina zastępcza
Kultowy, polski serial, myślę że każdemu dobrze znany. Jak dla mnie wspomnienie dzieciństwa, kojarzy mi się głównie z letnimi wieczorami spędzonymi w babcinym łóżku. Serial opowiada historię Anny i Jacka, którzy postanowili zostać rodziną zastępczą dla dzieci z nieciekawą przeszłością. Początkowo adoptują trójkę; Romka, Zosię i Elizę. W 260 odcinku adoptują również Dorotkę i Wojtka, a w 313 postanawiają zaopiekować się bliźniakami: Piotrkiem i Pawełkiem. Warszawska rodzina musi radzić sobie ze śmiesznymi perypetiami spowodowanymi często przez dzieci, a także nowobogackich sąsiadów Alutkę (którą uwielbiam ♥) i Jędrule.

Może fabuła polskich telenowel nie zachwyca, a aktorzy w nich grający powtarzają się częściej, niż Starbuck w Nowym Jorku, ale... i tak je lubię. Gra aktorska nie jest tragiczna, a scenografia i wykonanie techniczne jest całkiem dobre. W przeciwieństwie od naszych ojczystych filmów, seriale pozostają na całkiem  dobrym poziomie.

2 komentarze :

  1. Nie spędzasz godzin przed komputerem... Ile ja bym dała, żeby mieć taki charakter xD
    W gruncie rzeczy to nie trzymam się specjalnie polskich seriali. Oglądać, oglądam, ale nie jakoś nałogowo czy coś. Jeśli chodzi o cokolwiek związanego z filmami to jednak gustuję głównie w Ameryce i Japonii (chociaż ich live-action też zazwyczaj ssą, no cóż) ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną jest taki problem, że zagraniczne seriale trwają jakieś 45 minut, a że ja jestem niecierpliwy i wymagający wyłączam już po pierwszej minucie, bo mnie serial nie zachwycił XD wiem, że trochę chore, no ale co bywa hehhe

      Usuń