piątek, 23 marca 2018

rozłóżmy parasolki

Nie jestem kobietą. Pff, jeszcze nawet nie jestem mężczyzną. Mam ledwie 18 lat i na pierwszy rzut oka niewiele wiem o życiu i powinienem siedzieć cicho.
Nie.
Nie muszę być zwierzęciem, żeby walczyć o prawa zwierząt.
Nie muszę być mniejszością narodową, żeby walczyć o prawa mniejszości narodowych.
Nie muszę być kobietą, żeby walczyć o prawa kobiet.

Niestety czasem trzeba.






Nie zamierzam zagłębiać się w kwestie polityczne. Nie warto. Nie uważam, że mam wystarczającą wiedzę i kompetencje. W Internecie znajdzie się masa mądrzejszych i bystrzejszych ode mnie więc odsyłam ich do was.

Jednak tylko ja w Internecie posiadam swoje poglądy
(nie, że jakieś wyjątkowe, ale po prostu własne)
i chce się z nimi podzielić.

Uważam, że każdy powinien posiadać wybór. Wolna wola, rozum, Pan Bóg bla, bla, bla.
Jestem osobą, która nienawidzi być podporządkowana. Uwielbiam fakt, że mogę zadecydować o sobie, mogę popełniać błędy i naprawiać je. Moim zdaniem na tym polega życie.
Bądźmy ludźmi, popełniajmy błędy i uczmy się na własnych porażkach.
Bo na cudzych nie zawsze się da. Nie zawsze warto.

Pozwólmy sobie sami siebie kreować. Niezależnie, czy chodzi tutaj o aborcje, wygląd, kwestie etyczne, czy ideologiczne. Gdy będziemy mogli podejmować wybory (nawet błędne) będziemy mogli być sobą. Będziemy rozwijać się w zgodzie ze sobą i będziemy się zmieniać. A zmiany są potrzebne.

Człowiek zniewolony to człowiek pozbawiony możliwości.

Temat ten przepracowałem głównie na eutanazji, do której mi bliżej, niż aborcji. Umówmy się w ciążę raczej nigdy nie zajdę, a coraz młodszy nie będę. Eutanazja tematem numer jeden w ostatnim czasie. Serio.
Oczywiście tematy te są odległe od siebie, ALE najważniejszy jest tutaj wybór. Chciałbym posiadać możliwość skończenia ze sobą w ostateczności. Nie wyobrażam sobie momentu, gdy chory, stary, czy niedołężny byłbym przykuty do łóżka. Zależny od łaski i niełaski innych.
Podobnie jest z aborcją. Nie chodzi tutaj o masowe pozbywanie się ciąż "bo tak". Z mojej perspektywy chodzi o możliwość. Czyjąś decyzję, niestety nie naszą. Nie oceniajmy, akceptujmy. Nawet jeżeli nam to nie odpowiada musimy nauczyć się żyć z faktem, że każdy ma swoją moralność i według niej funkcjonuje. Jednocześnie będzie musiał poradzić sobie z konsekwencjami wszelkich decyzji.
Tak wygląda życie.

Jeżeli chodzi o sam Ogólnopolski Strajk Kobiet bardzo podoba mi się atmosfera stworzona wokół wydarzeni. Nie tylko aktywność celebrytów, czy innego rodzaju autorytetów.
Chodzi raczej o fakt posiadania możliwości.
Każdy może zadecydować o co walczy i k a ż d y może wziąć udział. W końcu bez podziałów, czy antagonizmów. Kobiety. Mężczyźni. Wszyscy.
Bo nie chodzi o same kobiety. Chodzi o sprawę całej społeczności.

1 komentarz :