środa, 29 marca 2017

co bym powiedział małemu sobie?

Ten wpis wymyśliłem, dosłownie, sekundę temu. Nie twierdzę, że jestem jakiś odkrywczy, ale z powodu, że nie mogę skupić się na jednym temacie, chcę wyrzucić z siebie kilka kwestii, które nie dają mi spokoju, żeby odświeżyć umysł. Dlatego napiszą kilka porad, które na pewno kiedyś pomogły by mnie, może komuś pomogą teraz.






1) UCZ SIĘ z umiarem

Jestem osobą popadającą w skrajności. Byłem bardzo słabym uczniem, byłem też średnim, dobrym i bardzo dobrym uczniem. W skrócie mówiąc przeszedłem niemal każde stadium bycia uczniem.
Po tych wszystkich latach edukacji nauczyłem się kilku ważnych rzeczy (może trochę więcej), przede wszystkim to, że trzeba się uczyć. Naukę uważam za coś niezbędnego w życiu człowieka. Otwieranie horyzontów i przekraczanie własnych granic bla bla bla. Jednak trzeba mieć do wszystkiego umiar. Nie można być leniem, który marnuje swoje życie i potencjał, ale bycie molem książkowym,  który poza nauką niewiele robi, też nie wyjdzie na dobre. Aktualnie jestem po tej drugiej stronie barykady (serdecznie pozdrawiam, łączmy się). Jednak dążę do jakiegoś złotego środka. Chcę to wszystko wyważyć. Czy mi się uda? Nie wiem. Jeszcze przed sobą 1,5 roku mojej edukacyjnej kariery, każdy dzień to pretekst do pracy nad tym

2) Olej to

Kilkakrotnie na blogu wspominałem już, że od dziecka przejmuję się wszystkim. Pracuję nad swoją introwertyczną i lekko autystyczną naturą, ale nie zamierza całkowicie się jej pozbyć. Chcę być sobą, ale w zdrowy sposób. Jednak od zawsze jestem bardzo nerwowy, przejmuję się każdą drobnostką, a ból w żołądku i trzęsące się ręce to codzienność. Nie przejmowałbym się tym tak bardzo jeśli moja nerwowość nie wpływała tak toksycznie na moje życie i zdrowie. Wiem, że nigdy całkowicie nie pozbędę się tej cechy, ale zawsze można nad czymś popracować.
Wydaje mi się, że czasem warto pewne rzeczy po prostu olać. Jesteśmy tylko ludźmi i niemal wszystko co znajduje się na nasze, pięknej planecie nie zależy od nas. Więc zrelaksuj się i miej wywalone.

3) Próbuj

Robię coś na 100% albo w cale. Mam też słomiany zapał. Jeśli osiągnę pewne rzeczy w jakiejś dziedzinie odkładam to na bok i niech te moje osiągnięcia żyją własnym życiem. Zawsze myślałem, że to coś złego. Jednak teraz wiem, że to bardzo dobrze. Od dziecka ciekawiłem się mnie  wieloma, czasem sprzecznych, rzeczami. Dzięki temu (*wyłącznie skromności w toku*) jestem teraz oczytany i potrafię wypowiedzieć się na wiele tematów. Nie na każdy, bo nie wiem wszystkiego, ale umiem powiedzieć to co myślę, a nie to co myślą inni, a swoje poglądy opieram na własnych doświadczeniach. I to akurat w sobie lubię.
Małemu Krystianowi powiedziałbym, żeby próbował jeszcze więcej i żeby nie przejmował się co o tym myślą inni.

4) Wstydź się

Może to zabrzmieć trochę dziwnie i wieloznacznie. Chodzi mi o to, że byłem bardzo wstydliwy (teraz jestem tylko trochę wstydliwy) i dobrze. Tym zdaniem chciałbym sobie powiedzieć, że mam robić to co chcę, a nie to co chcą inni. Żebym nie przejmował się tym, co myślą inni na mój temat, żebym nie podporządkowywał się woli społeczeństwa i, że jeżeli mam ochotę się trochę powstydzić lub zrobić cokolwiek innego, to mam to zrobić.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz