poniedziałek, 11 stycznia 2016

[Poniedziałkowa Recenzja] Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań

Wiem, wiem, jest nowy rok, a święta 2015 to już tak odległa przeszłość, że nie wielu jeszcze o nich pamięta. Ciężarówka Coca Coli odjechała w nieznane, wszystkie potrawy zjedzone, a ozdoby świąteczne wiszą jeszcze dlatego, bo nikomu ich się nie chce zdjąć. Tylko ten nieszczęsny śnieg przypomina o tym, że jest zima. Mimo wszelkich przeszkód chcę napisać o zbiorze 12 świątecznych opowiadać.

Na początku warto wspomnieć, że książka ta składa się z pracy, aż 12 mniej lub bardziej znanych, ale bez wątpienia zdolnych pisarzy. Przede wszystkim jest to Rainbow Rowell, Gayle Forman i David Levithan. Raczej to oni zdobyli największą popularność, ale oprócz nich znaleźć można tam dzieła: Holly Black, Ally Carter, Matt'a de la Pena, Jenny Han, Kelly Link, Myry McEnire, Lani Taylor, Kiersten White i Stephanie Perkins, której należą się brawa i pokłony za zebranie wszystkich historii.

Osobiście uważam, że ten zbiór jest idealny nie tylko na okres świąteczny. Chociaż tytuł wskazuje inaczej świąteczny klimat jest tylko nieznacznym dodatkiem, często niewidocznym tłem. Po za tym warto sięgnąć po te historie, po to aby sprawdzić umiejętności i styl autorów. Po przeczytani kilku historii wiem, że koniecznie muszę sięgnąć po powieści niektórych autorów i przeciwnie.

Szczerze mówiąc ta elitarna trójka, o której wcześniej wspomniałem, moim zdaniem, nie wypełniła zadania, tak dobrze jak to mogło się wydawać. Chociaż te opowiadania nie są złe, bywały gorsze w tym zbiorze, spodziewałem się czegoś innego.
Wydaje mi się, że najlepiej poradziła sobie Rainbow Rowell, jej opowiadanie "Północ" z czystym sumieniem mogę zaliczyć do tych lepszych historii. Chociaż poszła po najmniejszej linii oporu - opisała tylko wątek miłosny, inni autorzy pokusili się, aby nieco urozmaicić swoją historię, zrobiła to po mistrzowsku. David Levithan, jak to on wymyślił nieco abstrakcyjną historię wplatając w to pewien młodzieżowy "problem", a Gayle Forman wymyśliła historyjkę o wszystkim i o niczym napisaną w nieco pokręcony sposób.

Ciężko mi wskazać 3 najlepsze opowiadania. Bez wątpienia pierwsze miejsce powinien zająć "Cud Charliego Browna" Stephanie Perkins. Bezwzględnie zakochałem się. Szczerze nie wiem, czy ta książka powinna być zabawna, ale mnie rozśmieszyła do łez. Może to wina mojego, dziwnego poczucia humoru, ale tak było.
Doceniam tekst Ally Carter "Witamy w Christmas w Kalifornii" chociaż tytuł nie do końca mi się podoba, jest to piękna historia o rodzinnych relacjach, problemach, poniekąd o poświęceniu i miłości. Zarówno o cudownej, wymarzonej jak i tej toksycznej.
Tu nadchodzi trudny moment, w którym nie mogę się zdecydować jakie opowiadanie wybrać. Równie dobrze wstawić mógłbym tu właśnie opowiadanie pisarskiej trójcy. Wydaje mi się, że zasługują one właśnie na trzecie miejsce, ale zamiast tego warto wspomnieć również o opowiadaniu "Dama i lis"Kelly Link. Chociaż ta historia odstaje od pozostałych. Pisarka trochę za bardzo przekombinowała, dużą część historii bym wyciął, bo jest po prostu zbędna, ale pozostałość naprawdę jest dobra, nawet bardzo dobra. Autorka stworzyła atmosferę niesamowitości, trochę baśni, a raczej bajki. To jest typ opowiadania, które ma drugie dno i głębsze znaczenie. Bardzo działa na wyobraźnie i troszeczkę wzrusza. Może nie do łez, ale potrafi ogrzać nawet najbardziej oblodzone serduszko.

Nie chcę się rozpisywać na temat nieudanych historii, wydaje mi się, że te dobre opowiadania dają na tyle radę, żeby przymrużyć oko na te troszeczkę gorsze, ale jeżeli ktoś czytał może napisać coś o: "Gwiazda Polarna wskaże ci drogę", Krampuslauf"  oraz "Dziewczyna, która obudziła Śniącego". Te opowieści, delikatnie mówiąc, nie przypadły mi do gustu.

~*~

Tytuł: Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań
Data wydania: 2 listopada 2015
ISBN: 9788375153811
Liczba stron: 432
Moja ocena: 8/10
Ocena serwisu LB: 7,34/10

2 komentarze :

  1. Poniedziałkowa recenzja? Czy to oznacza, że będę musiała wyczekiwać poniedziałków? Złamałeś jakieś zasady ucznia czy coś. Poniedziałek jest zły, nie pamiętasz? xD
    Ogólnie to wstęp jest bardzo trafny. A świątecznych książek raczej nie czytam, bo zazwyczaj mnie denerwują. Zawsze jakiś wątek sprawia, że dostaję nerwicy. Co śmieszne, w nieświątecznych dziełach aż tak bardzo nie zwracam na takie rzeczy uwagi.
    To trochę dziwne, gdy chcesz coś napisać w komentarzu. Nie wiesz co. Ale jednocześnie czujesz się do tego zobowiązany, więc piszesz coś mega głupiego. Bo, kurczę, to trochę dziwne gdy znajdujesz wspaniały blog a komentarzy zero. Z jednej strony trzeba pomóc i zasiać ziarenko nadziei w głowie autora, a z drugiej tak bardzo ci się nie chce XDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jakiś poniedziałek na pewno się coś pojawi XD zważywszy na moją prędkość czytania mogę się nie wyrobić z następną książką, ale trzeba się jakoś zmobilizować hehe
      Szerze muszę przyznać, że po prostu mi się nie chce jakkolwiek promować bloga XD a jak już się za to zacznę, czytam każdy wpis i go idealnie analizuję, a później najchętniej bym go prawilnie (nie wiem co to znaczy, ale fajnie brzmi) zchejtował XD co nie jest najlepszym sposobem na zdobywanie czytelników.

      Usuń