sobota, 23 maja 2015

Czy dyslektycy mają lepiej ?

Od zawsze miałem problemy z nauką i poznawaniem świata. Późno zacząłem pisać, czytać i mówić. W szkole nie szło mi tak dobrze jak innym, mimo tego, że bardzo się starałem. Wszystko wyjaśniło się, gdy zdiagnozowano u mnie dysleksje (oraz inne, odmiany tej choroby). Od tamtej pory musiałem pracować ciężej, dawać z siebie więcej i wymagać od siebie za dużo. Gdyby nie to odstawał bym od reszty, a tego bym nie zniósł.

Ostatnio spotkała mnie nie miła sytuacja. Podejrzewam, że nie miała ona na celu zaatakowania mnie, ale i tak poczułem się urażony. Mianowicie mój znajomy powiedział, że dyslektycy mają lepiej i uargumentował tym, że mają dużo łatwiej na egzaminach. Na samym początku powiem to, że jest to kłamstwem. Dyslektycy nie mają łatwiejszych egzaminów, bo mają identyczne arkusze. Niczym one się nie różnią. To co dostajemy to tylko kilka minut więcej (15-20) przy których i tak dużo nie zrobimy. Możemy wtedy tylko dopracować nasze prace oraz możemy zrobić kilka błędów w formie pisemnej. Do tego poloniści w pracach pisemnych powinni nam pozwalać zrobić kilka błędów więcej, ale raczej tego nie stosują.

Po za tym stwierdzenie tego, że dyslektycy mają lepiej jest tak samo bezsensowne jak to, że chorzy na raka mają lepiej lub alkoholicy czy narkomani. To jest zwykła choroba, która nie ułatwia życia. Wręcz przeciwnie, bardzo często je utrudnia. Dyslektycy muszą więcej pracować.

No właśnie. A o co  w ogóle chodzi z tą dysleksją? Z tego względu, że nie jestem lekarzem nie powiem jakiś informacji z kosmosu tylko opowiem o tym co mnie spotkało w oparciu o informacje z internetu, no więc :
* "Zaburzenia te mogą dotyczyć percepcji wzrokowej – objawiającej się widzeniem, ale niedostrzeganiem, percepcji fonologicznej – objawiającej się słyszeniem, ale nieusłyszeniem ."

* "Zaburzenia uwagi, pamięci" - To raczej jest na porządku dziennym. Często tak mam, że muszę chwilę się zastanowić jak coś robię, np. liczę pomiędzy wyliczeniem np, 41, 42, 43 - często mam przerwę i muszę co jest dalej.

* "Problemy z orientacją kierunkową" - mylenie, gdzie prawo, gdzie lewo

* Problemy z czytaniem - co jest dla mnie bardzo denerwujące, bo uwielbiam czytać

* Hiperleksja: czytanie płynne, w dobrym tempie, bezbłędne, jednak bez rozumienia treści

To są tylko nieliczne objawy tej choroby. Jest ich dużo więcej, ale nie chcę tu kopiować wszystkich informacji, jeśli zainteresował was ten temat zachęcam do zapoznania się z innymi wiadomościami.
Do tego chcę wam powiedzieć, że dysleksja nie jest chorobą uleczalną. Dzięki ciężkiej pracy można "zaleczyć" kilka czynników (np. czytanie, pamięć, ortografia), ale dyslektykiem zostaje się na całe życie.







Brak komentarzy :

Prześlij komentarz