poniedziałek, 16 stycznia 2017

Premiery filmowe, na które czekam w 2017 roku!

Fanem kina, ani tym bardziej filmów to ja nie jestem. Ledwo wytrzymuje na oglądaniu zwykłego odcinka serialu, jednak całkiem z filmów pełnometrażowych nie chciałbym zrezygnować i mimo wszystko czekam na kilka kinowych perełek, które w Polsce będą mieć premierę w nadchodzącym roku:



Jackie (3. lutego 2017)

Uwielbiam historie silnych kobiet. Nie wiem co jest ze mną nie tak, ale od pierwszej chwili potrafię oczarować się opowieścią z niezwyciężoną kobietą w roli głównej. Nie inaczej było z Jackie, która już na swoim koncie ma kilkanaście nominacji i 7 nagród.
Lubie też historie samą w sobie, a ten film właśnie na historii jest oparty, dokładnie opowiada o sytuacji żony prezydenta Stanów Zjedoczonych - J.F. Kennedyego, tuż po jego śmierci. Abstrahując od tła całej opowieści, przede wszystkim przyciągnął mnie do filmu fakt, że JFK jak wiadomo miał romans z Marilyn Monroe, czyli jednej z moich ulubionych postaci historycznych, Kto wie, może do tego grona dołączy Jackie.


McImperium (3. lutego 2017)

Kto nie słyszał o marce McDonalds i nie jadł tam chociaż raz niech pierwszy rzuci kamień. Oczywiście każdy zna tę sieć (ekhm) restauracji. W odróżnieniu od poprzedniej pozycji od tego filmu nie oczekuje nie wiadomo jak dobrze wykreowanego tła historycznego, ani porywającej fabuły. Mam nadzieje, że McImperium ukaże się dobrą komedią, która jednak w jakimś stopniu będzie zgodna z prawdą i chociaż troszeczkę zmieni mój pogląd na restauracyjkę pod złotymi łukami.







Maria Skłodowska-Curie (3. marca 2017)

Bezsprzecznie Maria Skłodowska-Curie to jedna z najwybitniejszych postaci naszego kraju, która pomimo trudnej sytuacji w ojczyźnie podbiła świat. Ten film to chyba najbardziej wyczekiwana przeze mnie premiera tego roku i pokładam w niej dość duże nadzieje.
Początkowo zmartwił mnie fakt, że w produkcji trudno znaleźć jakiegokolwiek Polaka, oprócz Michał Englerta, który zajmuje się zdjęciami nikogo tam "z naszych" nie ma, ale może to i lepiej...?






Piękna i Bestia (17. marca 2017)

Według mnie "Piękna i Bestia" to najpiękniejsza produkcja Disney'a i klasyk sam w sobie. Oczywiście twórcom trudno będzie przebić oryginał, wątpię, czy to by było możliwe, ale nie oczekuje zbyt wiele, a co do samego filmu podchodzę dość sceptycznie, ale kto wie, może zostanę mile zaskoczony.
Wiem, że dla samej Emmy Watson i ścieżki dźwiękowej warto iść, więc raczej nie pożałuje!








Uczeń (31. marca 2017)

Rosyjski dramat w sumie sam nie wiem o czym. Do filmu przyciągnęła mnie przepiękna okładka, fakt o pochodzeniu filmu i opis, który przypomina mi pomieszanie kilku literackich klasyków. Dla mnie mieszanka idealna i mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć ten film na wielkim ekranie.










~
zdjęcia: www.pexels.com
             www.filmweb.pl

2 komentarze :

  1. Ja też nie mogę się doczekać (większości, bo o Uczniu wcześniej nie słyszałam) tych filmów. Jeśli chodzi o Piękną i Bestię - prawdopodobnie wybiorę się do kina na ten film tylko dla ścieżki dźwiękowej i żeby wyrobić sobie opinię. Emma Watson jest świetną aktorką, ale jakoś mi nie pasuje do roli Belli. Może jeszcze zmienię zdanie na ten temat. A dla Bestii już chyba nie ma ratunku. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, na początku Emma też mi kompletnie nie pasowała do roli Belli i w sumie zdania nie zmieniłem, no ale cóż. Plus jest taki, że Watson jest spoko aktorką i lubi książki, narzekać nie będę XD

      Usuń