środa, 18 listopada 2015

#PrayForParis ... chyba coś nie wszyło


Jeżeli masz dość wpisów, które mówią o tym jaka tragedia się ostatnio wydarzyła, jacy terroryści są źli i ogólnie "Precz islamizacji Europy" / "Polska dla Polaków" etc. możesz spać spokojnie, bo ten wpis nie będzie miał z tym nic wspólnego.. no prawie. Przynajmniej nie zamierzam poruszyć tych tematów.

Dlaczego? Przede wszystkim nie mam do tego kompetencji. Wydaje mi się, że argument "Francuzi zdradzili nas w tym i w tym, więc powinniśmy mieć ich w dupie" nie jest po prostu na poziomie. Owszem Francuzi nas zdradzili, pewnie nie jeden raz, ale też wiele razy nam pomogli. Naprawdę. Oprócz tego jeżeli jesteśmy w Unii powinniśmy się w takich sytuacjach jednoczyć, a nie dzielić.. (jeżeli komuś przyjdzie do głowy, żeby odejść z Unii radzę popatrzeć na kraje, które do nie nie należą, no właśnie. Więc lepiej zacisnąć zęby i poudawać, że te ślimaki są rybami).

Po terrorystycznym zamachu w Paryżu została zorganizowana (według mnie) świetna akcja - #PrayForParis (oczywiście w dzisiejszych czasach nie obejdzie się bez hasztagu). Uważam, że akcja ta jest świetna z kilku względów. Dzięki niej możemy pokazać, że atak w Paryżu nie jest tragedią tylko dla Francji, jest ona tragedią dla całego świata i drobnymi gestami (za chwilę do nich dojdę) możemy pokazać, że wspólnie cierpimy, ale przede wszystkim dzięki tej akcji możemy się zjednoczyć. Możemy choć na chwilę odłożyć stare żale i nieporozumienia i dzięki temu stać się jednym wielkim narodem. Nawet moglibyśmy pokazać państwu islamskiemu, że jesteśmy silni i jesteśmy razem... no moglibyśmy. Ale to nigdy, ale przenigdy się nie stanie. Niestety. Szczerze nie wiem dlaczego, po prostu tacy są ludzie. Nie potrafimy nawzajem się pokochać, albo polubić (wiem, wiem, że dużo wymagam, więc może nie skaczmy sobie do gardeł, ok?). Zawsze musimy wyciągać stare brudy i obrzucać się błotem.

Ogólnym celem tej akcji jest połączenie się z Francuzami w trudnej chwili. Z Francuzami, nie z Francją, nie z Francuską historią. Z Francuzami, czyli rodzinami osób, które umarły w zamachu (wiem, że w tym ataku nie zginęli tylko Francuzi, więc umówmy się, że słowo "Francuzi" symbolizuje ludzi, którzy ucierpieli w wyniku tych działań, ok?) z osobami które ledwo co przeżyły i z osobami, które bały się o swoje życie.
W tym celu podejmowane były różne działania. Głowy państwa, aby podkreślić, że oni i naród, któremu służą czują smutek i składają umowne kondolencje podświetlili największe i najbardziej imponujące budowle w barwy francuskiej flagi. Gwiazdy telewizyjne i inne osoby, które są rozpoznawalne udzielały wywiadów i w sposób bezpośredni wyrażali swój żal. Mieszkańcy większych miast składali pod francuską ambasadą kwiaty i znicze.
A zwykli zjadacze chleba, aby zbytnio się nie wysilać, ale jednocześnie dodać swoje trzy grosze dodawali na własną tablicę pełny dramaturgii wpis (oczywiście ohasztagowany) i zmieniali swoje zdjęcia profilowe z filtrem francuskiej flagi. No i oczywiście rozległy się dyskusje i kłótnie. Jak zawsze.

Podobna sytuacja miała miejsce, gdy ,również na portalach społecznościowych, zmieniano sobie zdjęcie profilowe na tęczową flagę, albo na flagę Polski (czy innego kraju, w którym żyli). Ale wtedy mogłem to zrozumieć. Choć było to moim zdaniem śmieszne i bezsensowne rozumiałem to. Różnica poglądów i tak dalej. A teraz? Nie.
Nie zrozumiem tego, że nawet w takiej sytuacji ludzie nie mogą zamilknąć i zacisnąć zębów. Przecież te zdjęcia znikną tak samo szybko jak się pojawiły. Ale oczywiście po co? Choć pewnie nie ma to, aż takiego znaczenia, przecież nic takiego się nie stało. Ale moim zdaniem liczy się sam czyn. A do tego wydaje mi się, nie na miejscu jest w takim czasie kierować w stronę Francji zarzutów z powodu przeszłości. Po prostu nie na miejscu. Możesz to zrobić w każdy inny dzień.. ale po co przecież to temat na czasie i musisz kierować się świetną zasadą: "Nie znam się, więc się wypowiem"



Na sam koniec, miałem zaszczyt przeczytać sporo wpisów na blogach, wielu komentarzy i pokaźną sumę twittów i muszę pochwalić moich rodaków za wyobraźnię i po prostu podziwiam ich, że aż tak natrudzili się, aby napisać takie, wręcz epopeje dla czego nie warto ustawiać sobie flagi Francji na zdjęcie profilowe, ale pozwolę sobie odwołać się zaledwie do jednego:

"Mam pytanie - gdy rosyjski samolot został zestrzelony czemu naszym obowiązkiem nie było ustawienie flagi Rosji? Czy Rosjanie są gorsi? W sumie zginęło więcej osób... "

Ten komentarz dotyczył mojej wypowiedzi na pewnym blogu. Aby na niego odpowiedzieć musiałem się trochę rozpisać, ale nadal uważam tak samo i raczej zdania nie zmienię, choć kto wie? Tylko krowy nie zmieniają poglądów (z uszanowaniem wszystkich krów, żeby nie było)

"Czy można osądzać, czy jedno życie jest gorsze od drugiego? Oczywiście, że nie! Nieważne, czy jest się Polakiem, Francuzem, czy Rosjaninem. Uważam, że gdyby zginęło 100 islamistów i 100 chrześcijan to byłaby taka sama tragedia. 
Co do samolotu. Sprawa jest aż tak nagłośniona, ponieważ 6 ataków terrorystycznych miało miejsce w Europejskiej stolicy.. a chyba to jest trudniejsze i bardziej spektakularne niż atak terrorystyczny na środku pustyni. Być może jestem dziwny, ale tak uważam. "



Dziękuję za uwagę - Make love, not war

2 komentarze :

  1. Lubię Twoje podejście do tej sprawy.
    Ja będę jedną z tych hejterek, ale nie dlatego, bo nienawidzę Francji czy coś równie głupiego (kocham ten kraj, tak na marginesie) ale dlatego, że nadzwyczajnej przejadły mi się te filtry. Czy nie można im po prostu współczuć? Czy wszędzie trzeba wciskać hashtagi? Teraz to ludzie nawet nie wiedzą o co chodzi. Uwielbiam pewną rozmowę, która odbyła się w komentarzach na facebooku:
    -Wiesz przynajmniej dlaczego ustawia się te filtry?
    -Polska weszła do Unii, która jest we Francji.
    Ludzie ustawiają to, bo jest to modne. I dlatego ja tego nie zrobiłam. Zmienienie profilowego na fb nie odda Francuzom bliskich ani nie złagodzi och bólu :)
    Ale uważanie tego za nic ważnego jest jeszcze bardziej bolesne. Kraj składa się z wielu oddzielnych osób i nie można gnoić ich wszystkich, bo kilka ludzi którzy urodzili się w tym samym miejscu zrobili kiedyś coś złego.

    To tyle z mojej strony. Teraz powinnam czekać na falę hejtu xd Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to ja również nie zmieniłem zdjęcia profilowego xd
      I masz racje, szkoda, że ludzie zmieniają zdjęcie profilowe po to by je tylko zmienić. Facebook sam to proponuje. Trzeba tylko wcisnąć guzik i już.

      Usuń