poniedziałek, 18 kwietnia 2016

[Poniedziałkowa recenzja] Oddam ci słońce - Jandy Nelson

Szczerze? Brak mi słów do tej książki, chociaż przeczytałem ją już jakiś czas temu ciągle nie potrafię doprać słów do geniuszu tej książki. Trudne relacje rodzinne, problemy dorastania, przerażająca prawda przed którą niektórzy nastolatkowe muszą stawić czoła. Niby takie proste, a spot pióra Jandy Nelson wyszła wspaniała książka. No, ale... biorę łyk herbaty (którą symbolizuje butelka wody), wtulę się w kocyk i posłucham hiszpańskiego radia, a w między czasie spróbuję sklecić parę słów o tej niesamowitej książce.

Jude - początkowo lekkoduch, prawdziwy Ikar. Buja w obłokach, miłuje się w morskich falach, interesuje się sztuką... chociaż nie dorównuje temu swojemu bratu. Nie może znaleźć wspólnego języka z matką, ale za to z ojcem doskonale się dogaduje. Nieoczekiwany splot wydarzeń z "takiej dziewczyny" staję się introwertyczką ciągle przesiadującą w domu, a przy okazji rozmawiającą ze swoją babcią.. zmarłą babcią. Staje się bardzo ostrożna, przesądna oraz nieufna. 

Noah - pierwotnie nieśmiały chłopak, miłośnik sztuki, a przede wszystkim świetny malarz. Mocno skonfliktowany z ojcem, ale za to oczko w głowie matki. Za to nowy Noah jest towarzyski, przebojowy i lekkomyślny. Zaczyna dogadywać się z ojcem... chociaż kontakt z siostrą znacznie się pogorszył.

Co musiało się stać, żeby takie bliźniacze rodzeństwo, wręcz zamieniło się swoimi osobowościami? 

Bardzo zdziwiła mnie forma narracji zastosowana w tej książce. Niby mamy tutaj podział na 2 narratorów, nic odkrywczego, ale Pani Nelson zastosowała tutaj małe przenoszenie się w czasie. Historia według Noah dzieje się w okresie, gdy rodzeństwo ma 13-14 lat, a Jude relacjonuje zdarzenia w wieku lat 16. Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, jeszcze bardziej wciągające czytelnika w całą historię. Oprócz tego, że musimy uważnie śledzić historie bohaterów i zauważać te zmiany czasu, najbardziej jednak spodobało mi się, że musiałem domyślać się, jaka jest przyczyna pewnych zachować, czemu coś się stało tak, a nie inaczej.

Oprócz tego zachwyciło mnie to, że wiele osób może utożsamić się z tą historią, nie jest ona odrealniona tak jak opowiadania Greena, osobiście wzruszyłem się na kilku scenach, które bezpośrednio nawiązywały do mojego życia. Czasem zastanawiałem, czy przypadkiem autorka nie pisze o mnie, no ale uświadomiłem sobie, że życie chłopaka z Polski, a innego nastolatka z USA, Australii, Chin, czy Rosji niewiele się od siebie różni... no ale to temat na inny post. 

ALE, przede wszystkim jest to po prostu piękna historia i nie powinno się o tym zapominać. Nieważne jakiego języka użyłaby Nelson, jakimi formami językowymi się posługiwała i nieważne co by wymyśliła jakby to nie była świetna książka uderzająca w sam środek serducha. W tej książce jest dużo, może nie wszystko, ale naprawdę wiele. Przez to nie powstała chaotyczna historia, bez ładu i porządku, ale przemyślana, dobrze napisana powieść.

~*~

Tytuł: Oddam ci słońce
Data wydania: 12 sierpnia 2015
ISBN: 9788375153545
Wydawnictwo: Moondrive
Liczba stron: 374
Moja ocena: 10/10
Ocena serwisu LB: 8,29/10


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz